Wilk Wilkowi Człowiekiem

Ukaranie mandatem nieprzytomnej osoby jest z etycznego punktu widzenia bardzo wątpliwe. Przypomniała mi się w tym kontekście sytuacja, jak dziesięć lat temu w Kopenhadze wszedłem do autobusu, którym miałem przejechać przez most nad Sundem do szwedzkiego Malmö i w zimowej mającej wiele kieszeni kurtce nie mogłem znaleźć  biletu. W końcu się poddałem i powiedziałem kierowcy, że niestety nie wiem gdzie jest mój bilet, dlatego poproszę o nowy. Kierowca odparł, że skoro twierdzę, że go kupiłem, to nie ma sensu bym kupował kolejny i mogę jechać. Wiem, że to tylko jednostkowy przypadek, ale mam przypuszczenie graniczące z pewnością, że nieodosobniony. Pytanie, czy kiedyś osiągniemy w Polsce taki stopień zaufania społecznego? Link do artykułu poniżej:

Kobieta zemdlała w czasie kontroli biletu. Gdy się obudziła, w kieszeni znalazła mandat


Komentarze