Message in a Virtual Bottle

Sytuacja z Covid-19 uzmysłowiła ludzkości,  że zachodnia  cywilizacja może runąć niczym domek z kart w zaledwie kilka tygodni. Opustoszałe miasta, pozamykane centra handlowe, puste pułki sklepowe i obrazki klientów wyrywających sobie papier toaletowy na długo jeszcze pozostaną w naszej pamięci.  Niespotykany w najnowszej historii lockdown uwięził ludzi w domach i zamroził produkcję przemysłową w większości rozwiniętych krajów. 

Gdyby stan ten potrwał dłużej doprowadziłoby to z dużym stopniem prawdopodobieństwa do nowej rzeczywistości znanej z filmów science fiction, charakteryzującej się powszechną anarchią i prawem stanowionym przez uzbrojone bandy niczym w Mad Maxie. Mających dodatkowo pozyskaną od upadłych mocarstw broń biologiczną i atomową. 

Ponadto brak towaru w sklepach w dłuższej perspektywie doprowadziłby zapewne do scenariuszy wręcz apokaliptycznych, gdzie kanibalizm stałby się nową metodą radzenia sobie z problemem głodu. Być może dla świata nie byłoby już ratunku i trzeba by było rozpocząć historię ludzkości od nowa. Pytanie gdzie? Czy mogłaby być to jakaś inna planeta, na przykład Mars, gdzie wysłano by współczesną galaktyczną Arkę Noego. 

Póki co technologiczne możliwości tej perspektywy są bardzo odległe, więc opcja to jest mało realistyczna. Czy istnieje dla koncepcji kosmicznej kolonizacji jakaś alternatywa? W mojej ocenie jest nią świat wirtualny. Człowiek już w zasadzie przeniósł tam zdecydowaną większość swojego dorobku intelektualnego. Teraz nadszedł czas na jego świadomość.  

Proces ten może przebiagać stopniowo, a w zasadzie już się rozpoczął. Świat wirtualny przejmuję coraz większe obszary aktywności ludzkiej, po to by na końcu tego procesu pochłonąć ją całkowicie.  W dostarczającym zmysłom wielu bodźców cyfrowym trójwymiarze fizjologia zejdzie na plan dalszy i ograniczy się do minimum. Pokarm będzie mógł być dostarczany tabletkami, a nawet w formie kroplówki. 

Tym sposobem społeczeństwa zamieszkiwać mogą opuszczone kopalnie setki metrów pod ziemią, zachowując przy tym wciąż wysokie morale. Na razie brzmi to dość nieprawdopodobnie, ale przy kolejnej, nie dającej się szybko opanować pandemii lub innej katastrofy z wojną światową włącznie, podobny scenariusz może stać się jedyną opcją dającą ludzkości nadzieję ne przetrwanie...  



Tekst i Grafika: Marcin Rychlicki  

Komentarze